ZAKAZ KONKURENCJI W UMOWIE B2B. 5 NAJWAŻNIEJSZYCH PYTAŃ I PRAKTYCZNE ODPOWIEDZI
W ostatnich latach przedsiębiorcy coraz chętniej decydują się na współpracę ze specjalistami w formie tzw. B2B („business-to-business”), czyli np. w ramach umowy o współpracy lub o świadczenie usług z osobą prowadzącą działalność gospodarczą.
To rozwiązanie w niektórych branżach wypiera umowę o pracę. Znikają dodatkowe koszty pracodawcy, znika kodeksowe podporządkowanie pracownika. Strony ustalają praktyczne zasady współpracy i akceptują liczne odrębności od umowy o pracę.
Często pojawia się jednak jeden problem – co z zakazem konkurencji w umowie B2B? Jak zabezpieczyć swoje know-how, wtajemniczając w nie kogoś, kto jest „tylko” współpracownikiem? Pojawia się dużo pytań, na które odpowiadam poniżej.
W tym artykule odpowiadam na pytania:
- Czy można zawrzeć zakaz konkurencji w umowie B2B?
- Czy trzeba płacić odszkodowanie za zakaz konkurencji w umowie B2B?
- Co może obejmować zakaz konkurencji?
- Jak długo obowiązuje zakaz konkurencji w umowie B2B?
- Jak wysoka może być kara umowna w umowie o zakazie konkurencji?
Na dole artykułu znajduje się też sekcja FAQ, gdzie zamieszczam krótkie odpowiedzi na częste pytania związane z zakazem konkurencji w umowach B2B oraz film podsumowujący najważniejsze punkty wpisu.
Pamiętaj, umowa o zakazie konkurencji to nie jedyne narzędzie ochrony Twojego know-how. Inną umowa służącą temu celowi jest też umowa o zachowaniu poufności (NDA). Wszystko, co musisz o niej wiedzieć, zawarłam w tym artykule.
Czy można zawrzeć zakaz konkurencji w umowie B2B?
Oczywiście.
Dopuszczalność zakazu konkurencji w umowie pomiędzy dwoma przedsiębiorcami w okresie obowiązywania umowy nie budzi zastrzeżeń. To stosunkowo częsta praktyka.
Więcej wątpliwości budzi zakaz konkurencji po ustaniu umowy B2B.
Long story short – prawo takiego zakazu nie ustanawia. Wręcz przeciwnie – np. kodeks cywilny reguluje zakaz konkurencji szczegółowo w przypadku umowy agencyjnej, zawieranej pomiędzy przedsiębiorcami.
W praktyce tzw. umowa B2B to po prostu umowa o świadczenie usług zawierana pomiędzy przedsiębiorcami. Szczegółowe przepisy dotyczące umowy agencyjnej nie znajdują tu więc zastosowania. Oczywiście, umowa o zakazie konkurencji uregulowana w Kodeksie pracy, to również nie jest właściwy trop.
(Chociaż całkiem się od tych regulacji nie odcinamy – mogą stanowić pomocne wskazówki przy konstruowaniu konkretnych postanowień umowy).
Zasada swobody umów a zakaz konkurencji
I wtedy wyłania się naczelna zasada prawa cywilnego: zasada swobody umów.
Co ona oznacza?
Oznacza, że strony mogą umówić się na wszystko, co nie jest niezgodne z istotą stosunku prawnego, z prawem lub z zasadami współżycia społecznego.
A co to oznacza w kontekście umowy o zakazie konkurencji B2B po zakończeniu obowiązywania umowy?
Oznacza, że możemy ją zawrzeć, ale musimy trzymać się tego, żeby:
- nie wypaczyć jej sensu,
- nie przekroczyć granicy zasad współżycia społecznego,
- nie umówić się na coś, czego prawo, m.in. ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zabrania.
Nieważna umowa o zakazie konkurencji – przykłady
- Chcemy zaproponować firmie zajmującej się w roślinami w biurze zakaz świadczenia usług na rzecz naszej konkurencji przez kolejne 2 lata.
- Treść zakazu konkurencji obejmuje tak szeroki zakres, że w zasadzie zmusza współpracownika do zaprzestania wykonywania zawodu.
- Występuje faktyczna nierówność stron i strona silniejsza narzuca zakaz konkurencji stronie faktycznie słabszej.
To są przykłady sytuacji, w których możemy śmiało założyć, że umowa o zakazie konkurencji jest nieważna.
Czy trzeba płacić odszkodowanie za zakaz konkurencji w umowie B2B?
Teoretycznie – nie. Można się umówić na zakaz bez odszkodowania. I dotyczy to zarówno zakazu w trakcie obowiązywania umowy B2B, jak i po jej rozwiązaniu. Prawo nie narzuca nigdzie takiego obowiązku przy umowach cywilnoprawnych (umowa B2B jest taką umową). Jest nawet wyrok Sądu Najwyższego, który mówi o tym wprost.
W praktyce – zawsze musimy mieć na uwadze zasady współżycia społecznego. Jeśli brak odszkodowania te zasady narusza, to taki zakaz jest nieważny.
Odszkodowanie za zakaz konkurencji w umowie B2B – na co zwrócić uwagę
Ta kwestia oczywiście jest oceniana indywidualnie i sąd bierze pod uwagę szereg okoliczności. Zawierając taką umowę z kontrahentem, też powinniśmy się nad nimi pochylić.
Czy występuje nierówność stron i jeśli tak, to czy ją wykorzystujemy do narzucenia współpracownikowi zakazu konkurencji bez odszkodowania?
Czy współpracownik ma dostęp do naszego know-how, które chronimy różnymi środkami?
Jaki jest okres obowiązywania zakazu konkurencji po zakończeniu umowy?
Czy wynagrodzenie za usługi świadczone w ramach umowy B2B jest wysokie?
Jak szeroki jest zakres zakazu – ograniczamy się do wąskiej działki, czy mamy zamiar zakazać jakiejkolwiek pracy w szeroko pojętej branży?
Jak wspomniałam wyżej, można negocjować warunki umowy. Można negocjować zastrzeżenie odszkodowania lub jego brak. Nie można tylko przesadzić.
Co może obejmować zakaz konkurencji w umowie B2B?
Jednym z podstawowych błędów firm, które chcą ustanowić zakaz konkurencji w umowie B2B jest zbyt szerokie ujęcie działalności konkurencyjnej.
Pracodawcy i biznes, w obawie o odejście personelu, z którym podzielili się cennymi informacjami czasami idą o krok za daleko. Ulegają pokusie takiego ujęcia działalności konkurencyjnej, który, gdyby był egzekwowalny, w zasadzie zakazywałby wykonywania drugiej stronie pracy w zawodzie.
Ale taki zakaz nie jest egzekwowalny. Jest po prostu nieważny.
Działalność „konkurencyjna”, czyli jaka?
Co ma więc zrobić przedsiębiorca, który zawiera umowę B2B i chce skutecznie związać kontrahenta zakazem konkurencji?
Powinien zdefiniować, czym jest działalność konkurencyjna i powinien zrobić to dobrze. Może ją odnieść do swojej działalności. Może wskazać konkurentów z nazwy. Może pokusić się o rozległy opis. Są różne opcje, ale nie wszystkie są równie dobre.
Najlepiej więc zacząć od tego, żeby ustalić, czym działalność konkurencyjna w ogóle jest. Najprościej rzecz ujmując:
I jeśli nie chcesz, żeby Twój personel pracował dla konkurenta, wyjdź od zwięzłego opisu produktu lub usługi. Nie rozszerzaj tego zakresu niepotrzebnie, nie odnoś się do całej branży (np. „e-commerce”, „show biznes”, „IT”). I tak nie będzie to skuteczne, a wywoła niepotrzebnie (uzasadniony!) opór współpracownika.
Działalność konkurencyjna a PKD
Odradzałabym też odnoszenie się do PKD w określaniu zakresu działalności konkurencyjnej. Po pierwsze – nie każdy pracownik i nie każda osoba współpracująca na B2B rzuci się do KRS, żeby sprawdzić, jak kontrahent sklasyfikował swoją działalność.
A przecież w umowie chodzi o to, żeby była skuteczna. Nie będzie skuteczna, jeśli druga strona nie będzie wiedziała, czego dokładnie jej nie wolno.
Po drugie, klasy PKD nie zawsze odzwierciedlają dokładnie to, czym się zajmuje firma. Ogólny charakter klas nie wskazuje dokładnie, na czym polega nasza innowacyjna usługa czy nowoczesny produkt. A odniesienie zakazu do PKD może okazać się za szerokie i w konsekwencji prowadzić do tego, że zabraniamy kontrahentowi wykonywania zawodu. I tu już jesteśmy przy zarzucie nieważności całej umowy.
Wskazanie konkurentów z nazwy
To też jest praktyka, na którą część pracodawców się decyduje. Można to zrozumieć, bo czasami przychodzi współpracownik i pyta wprost: „kto jest Waszym konkurentem?”. Jeśli wpiszemy w treść umowy naszego największego rywala na rynku, nie będzie wątpliwości.
Ale co, jeśli rywal podzieli na mniejsze spółki? Albo zostanie wchłonięty przez inną spółkę? A może zmieni nazwę? Oczywiście, można takie zdarzenia przewiedzieć w umowie, wpisać zastrzeżenie o następcach prawnych, odnieść się do większościowych wspólników itp. W pewnym momencie dojdziemy jednak do ściany i nie uwzględnimy w ten sposób wszystkich przypadków, zachowując przy tym sensowną objętość klauzuli o działalności konkurencyjnej.
Wreszcie – co, jeśli siły na rynku się przegrupują i wyrośnie nam nowy konkurent, o którym nie mieliśmy pojęcia zawierając umowę? Jeśli oprzemy się wyłącznie na wskazywaniu naszych konkurentów z nazwy, umowa straci na elastyczności i nie będzie gwarancji, że będzie skuteczna za 2 lata.
Rzeczywiście wykonywana działalność
Dlatego w mojej ocenie najlepiej opisać, co rzeczywiście my uznajemy za działalność konkurencyjną, opierając się na tym, co rzeczywiście robimy.
Jeśli planujemy rozszerzać asortyment albo rozpocząć świadczenie innej usługi, ale jeszcze tego nie robimy, powinniśmy podejść do tego ostrożnie.
Co w sytuacji, gdy prace nad nową usługą już trwają i zapraszamy do zespołu kogoś, kto będzie uczestniczył w poufnych pracach nad nią?
W mojej ocenie możemy to ująć w zakazie konkurencji, nawet jeśli świadczenie tego typu usług nie jest aktualnie jeszcze przedmiotem naszej działalności
Jeśli jednak całkiem nowa usługa to raczej mglista wizja lub ambitne marzenie, a nie konkretny plan, to włączanie tego do definicji działalności konkurencyjnej jest już nadużyciem.
Działalność bezpośrednia i pośrednia
Warto też tak skonstruować zakaz konkurencji, aby obejmował nie tylko bezpośrednie działania na rzecz konkurenta, ale również pośrednie.
Czyli: nie chcemy, żeby kontrahent (pracownik) zawarł umowę o pracę, o świadczenie usług, umowę zlecenia o dzieło itp. bezpośrednio z konkurencją.
Ale nie chcemy również, żeby np. założył spółkę albo zasiadał w organach spółki, która będzie stroną umowy o świadczenie usług z konkurentem. Nie chcemy też, żeby świadczył te usługi za pośrednictwem agencji pracy albo firmy zajmującej się outsourcingiem pracowników. Warto mieć to na uwadze, konstruując umowę zakaz konkurencji i zabezpieczyć się na taką ewentualność.
Jak długo obowiązuje zakaz konkurencji w umowie B2B?
Najczęściej przez cały okres obowiązywania umowy o współpracy.
Wielu przedsiębiorców idzie krok dalej i umawia się na zakaz konkurencji, który ma trwać dłużej niż sama umowa. Ile? Tego prawo nie precyzuje. I tu znowu korzystamy z zasady swobody umów.
Zakaz konkurencji po zakończeniu umowy B2B
Jako wskazówkę, możemy potraktować okres z Kodeksu Cywilnego i umowy agencyjnej – 24 miesiące. Najlepiej będzie potraktować to jako bezpieczne maksimum.
Okres ten może być krótszy i często nawet powinien taki być.
Ustalając czas trwania zakazu po zakończeniu umowy, bierzemy pod uwagę wspomniane wyżej zasady współżycia społecznego. Najprościej rzecz ujmując – umawiamy się na taki okres, który będzie fair dla obu stron.
W praktyce, najczęściej jest to od 6 miesięcy do 2 lat.
Inaczej jednak będziemy chcieli ustalić zakaz konkurencji ze współpracownikiem, który miał umowę na 6 miesięcy i uzyskał dostęp do niewielkiej części naszego know-how, a inaczej potraktujemy kontraktora, z którym zamierzamy pracować długofalowo i od razu dać mu dostęp do naszych poufnych danych technologicznych czy finansowych.
Jak wysoka może być kara umowna w umowie o zakazie konkurencji B2B?
Czy w razie naruszenia zakazu konkurencji przez współpracownika B2B, chcemy udowadniać wysokość poniesionej szkody? Czy mamy ochotę na długotrwały proces wykazywania związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem zakazu konkurencji a szkodą, która u nas wystąpiła?
Jeśli odpowiedź brzmi „NIE”, warto skorzystać z możliwości zastrzeżenia kary umownej. Tylko w tym wypadku również – warto zrobić to z głową.
Kara umowna za naruszenie zakazu konkurencji w umówię B2B – jak ustalić jej wysokość?
Wysokość kary umownej ustalają w strony w umowie. Sposób jej obliczenia nie wynika z żadnych przepisów, nie ma też wzoru na wysokość kary umownej. Nastręcza to czasami pewnych trudności, ale z drugiej strony – pozwala to na dużą dowolność.
Jak to z taką dowolnością bywa, łatwo przesadzić.
Co należy wziąć pod uwagę ustalając wysokość kary umownej?
Wysokość potencjalnej szkody, tzn. ile możemy stracić, jeśli współpracownik naruszy zakaz konkurencji. Mamy tu na myśli nie tylko faktyczny ubytek w majątku (strata), ale też to, czego nie zarobiliśmy (utracone korzyści).
Nie jest to łatwe, bo wiadomo, że po głowie od razu chodzą nam miliony złotych. Dlatego warto spojrzeć na to na chłodno i realnie wycenić wysokość takiej szkody. Najlepiej biorąc pod uwagę też to, jak bylibyśmy w stanie te kwoty udowodnić.
Przyjęło się, żeby wysokość kary umownej odnosić do odszkodowania za zakaz konkurencji. Czy to oznacza, że te kwoty muszą być sobie równe?
Nie. Oczywiście, na pierwszy rzut oka nie mogą od siebie rażąco odbiegać, ale nie musimy kurczowo trzymać się przyjętych wartości. Możemy pokusić się o ustalenie wyższej kary umownej.
Pamiętajmy, że obowiązek zapłaty kary umownej aktualizuje się w momencie naruszenia zakazu konkurencji. I to okoliczności tego naruszenia będą decydowały o tym, czy ustalona w umowie kara umowna jest wygórowana, czy nie.
Co, jeśli działalność konkurencyjna podjęta była z premedytacją, a my ponieśliśmy bardzo wysoką szkodę? Albo nasz współpracownik na umowie B2B miał dostęp do naprawdę cennego know-how i bez skrupułów przeszedł do naszego bezpośredniego konkurenta?
Wtedy śmiało możemy założyć, że kara umowna nawet stanowiąca wielokrotność odszkodowania za zakaz konkurencji, zostanie zasądzona.
Miarkowanie kary umownej
Pamiętajmy też, że jeśli umówimy się na karę umowną, która w określonych okolicznościach okaże się rażąco wygórowana, druga strona może żądać jej zmniejszenia.
Kara umowna może być wysoka. Ale jeśli będzie rażąco wygórowana, sąd na żądanie dłużnika, będzie ją zmniejszał (miarkował).
Kiedy kara umowna będzie rażąco wygórowana? To zależy od okoliczności, ale najczęściej dzieje się to m.in. w poniższych sytuacjach:
- kiedy poniesiemy niewielką szkodę albo szkoda w ogóle nie wystąpi,
- kiedy zastrzeżemy bardzo wysoką karę w umowie o świadczenie usług, za które niewiele płacimy (niskie wynagrodzenie przy bardzo wysokiej karze umownej),
- jeśli odszkodowanie za naruszenie zakazu konkurencji wypłacone na zasadach ogólnych byłoby znacznie niższe niż kara umowna.
Co zrobić, jeżeli nasza szkoda jest wyższa niż kara umowna?
O ile w umowie znalazło się postanowienie, które zastrzegało prawo do żądania odszkodowania na zasadach ogólnych ponad uzgodnioną karę umowną – to wszystko w porządku.
Mamy wówczas prawo domagać się takiego odszkodowania niezależnie od kary umownej. Wprawdzie musimy wykazać fakt naruszenia zakazu konkurencji, wysokość poniesionej szkody i związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem zakazu a szkodą, ale nadal mamy otwartą „furtkę”.
Jeśli jednak ograniczymy się wyłącznie do zastrzeżenia kary umownej i ustalimy jej wysokość, jak się później okaże, za nisko – niestety, poza żądaniem kary umownej żadne inne roszczenie nie będzie nam przysługiwało.
FAQ – Zakaz konkurencji w umowie B2B
Czy zakaz konkurencji w umowie B2B jest zgodny z prawem?
Tak, o ile nie sprzeciwia się naturze stosunku prawnego, przepisom prawa ani zasadom współżycia społecznego.
Czy zakaz konkurencji w umowie B2B może być zawarty na 36 miesięcy po rozwiązaniu umowy?
Teoretycznie – może. Natomiast trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie okoliczności sprawy, np. kwestie odszkodowania, wysokość wynagrodzenia, rodzaj świadczonych w ramach umowy usług.
Czy zamiast odszkodowania za zakaz konkurencji w B2B, mogę zaoferować kontrahentowi zniżkę na swoje produkty/usługi?
Nie. Aby dostać zniżkę na usługi, należy za te usługi zapłacić. Wychodzi więc na to, że to kontrahent płaci nam, tylko mniej niż inni klienci. Nie jest to więc rzeczywiste odszkodowanie za zakaz konkurencji.
Czy odszkodowanie za zakaz konkurencji w umowie B2B trzeba płacić co miesiąc?
Nie, nie ma takiego wymogu. Ustalenie częstotliwości wypłaty odszkodowania zależy od ustaleń stron. Można wypłacić je nawet jednorazowo
Czy umowa o zakazie konkurencji dla B2B musi być zawarta na piśmie?
Teoretycznie – nie musi. Umowa o zakazie konkurencji B2B nie jest w ogóle regulowana przepisami prawa, nie ma więc też wymogu co do formy. Warto jednak zachować tę formę (lub formę elektroniczną), z uwagi na wartość dowodową. Dodatkowo, w niektórych przypadkach jako wskazówki interpretacyjne stosuje się przepisy dotyczące umowy o zakazie konkurencji z Kodeksu pracy, a te wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Czy klauzula o zakazie konkurencji musi być w tym samym dokumencie co umowa B2B?
Nie. To mogą być dwa oddzielne dokumenty.
Zapraszam też to obejrzenia podsumowania artykułu w formie krótkiego video i do odwiedzenia naszego kanału na YouTube:
Umowy B2B – doradztwo prawne
Czy ten artykuł odpowiedział na wszystkie Twoje pytania?
Może potrzebujesz pomocy w sporządzeniu umowy B2B? Otrzymałeś wzór umowy B2B od kontrahenta i chcesz ją negocjować? A może chcesz wypowiedzieć umowę B2B ?
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej, jako kancelaria doświadczona w prawie pracy, w tym w zagadnieniach typowych dla branży IT, szybko pomożemy rozwiązać Ci Twój problem prawny.
Zapraszamy do kontaktu z naszą Kancelarią w Gdańsku. Oczywiście, obsługujemy również Klientów z innych części Polski i świata. Oferujemy też możliwość spotkań zdalnych.