Istotą uprawnienia spadkodawcy do sporządzenia testamentu jest późniejsze zagwarantowanie poszanowania jego ostatniej woli. To on w prawem przepisanej formie wskazuje osoby, które, w jego przekonaniu, zasługują na dziedziczenie po nim – czy to odpowiedniej części spadku, czy też konkretnych przedmiotów, które w jego skład wchodzą. Z rzeczywistością ma to jednak niewiele wspólnego. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że swoboda rozporządzania swoim majątkiem na wypadek śmierci, zgodnie z polskim prawem, nie jest zupełna i doznaje wielu ograniczeń. Instytucją, która wywiera największy wpływ na ograniczenie rzeczywistej woli testatora, jest zachowek.
Celem istnienia instytucji zachowku jest ochrona interesu osób najbliższych spadkodawcy, który w ramach swobody dokonywania rozrządzeń testamentowych, czy też darowizn dokonanych za życia, może w sposób znaczny ograniczyć możliwości spadkobrania przez swoją rodzinę. Prawo przychodzi jednak z pomocą „pokrzywdzonym” takimi dyspozycjami majątkowymi spadkodawcy, wyposażając ich w prawo do zachowku, tj. do odpowiednio zmniejszonej części udziału, jaki przypadałby im w spadku.
Uprawnionymi do zachowku są zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy, którzy dziedziczyliby na podstawie ustawy, gdyby nie doszło do sporządzenia testamentu. Rodzice mogą więc nabyć prawo do zachowku jedynie wówczas, gdy spadkodawca nie pozostawił zstępnych. Jeśli zatem uprawniony do zachowku nie został powołany do dziedziczenia w odpowiedniej części, nie została na jego rzecz dokonana darowizna lub uczyniony zapis windykacyjny, przysługuje mu roszczenie względem spadkobierców (lub obdarowanych) o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia części spadku, jaki przypadałby mu, gdyby spadkodawca nie rozporządził swoim majątkiem.
Uprawnionemu do zachowku należy się połowa wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, natomiast małoletniemu zstępnemu spadkobiercy lub uprawnionemu do zachowku, który jest trwale niezdolny do pracy – dwie trzecie wartości tego udziału.
Istnieją jednak pewne sytuacje, w których spadkodawca ma możliwość wydziedziczenia zstępnych, małżonka i rodziców. Oczywiście nie chodzi tutaj, jak się niekiedy mylnie przyjmuje, o nieujęcie tych osób w testamencie, gdyż to, jak wspomniane zostało wyżej, nie gwarantuje pozbawienia tych osób prawa do zachowku. Wydziedziczeniem nazywamy uprawnienie spadkodawcy do pozbawienia w testamencie ww. uprawnionych prawa do zachowku, które może jednak nastąpić jedynie w ściśle określonych okolicznościach, tj. jeżeli uprawniony do zachowku:
1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;
2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;
3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
W praktyce obliczanie i dochodzenie zachowku nie zawsze jest sprawą łatwą – często w określonych okolicznościach faktycznych występują pewne komplikacje, z którymi może być trudno poradzić sobie bez pomocy profesjonalisty. Do typowych dla tej instytucji problemów dojść może już w momencie ustalania kręgu podmiotów odpowiedzialnych za zapłatę czy uzupełnienie zachowku, bowiem występują tu specyficzne zasady odpowiedzialności i jej ograniczenia. Trudności pojawić się mogą także przy ustalaniu udziału spadkowego stanowiącego podstawę do obliczania zachowku, przy zaliczaniu darowizn i kosztów wychowania (i obliczaniu ich wartości), czy zmniejszaniu zapisów i poleceń. W celu zapewnienia optymalnego przebiegu sprawy rekomendujemy powierzenie jej Kancelarii, co zagwarantuje Państwu możliwość skorzystania ze wszystkich przysługujących Państwu uprawnień i może pozwolić na uniknięcie wielu niepotrzebnych problemów związanych z prowadzeniem sporu.
Przemysław Czaicki
adwokat